Prosto, bo zrobiłam najprostszą w świecie kartkę urodzinową :) Szybka, łatwa, słodka i kolorowa :) Czyli coś, co ostatnio najczęściej przerabiam.
Papiery z wymiany ścinkowej, ćwiek ze scrap.com.pl, stempelek, który myślałam, że zaginął, był w zestawie stempelków, które kupiłam jako pierwsze :)
A druga kartka jest totalnie krzywa. Z resztek zeszłorocznych papierów świątecznych. Myślałam, że nie mam szału na kartki świąteczne, ze tego nie czuję dlatego, ze po prostu nie zaczęłam ich robić. Spróbowałam, cóż, nie wyszło... Teraz już wiem, że trzeba spokojnie jednak poczekać aż coś mnie ruszy, a nie próbować robić tych kartek, bo wyglądają jak kartki 3-latka :)
Moje kartki z projektu zeszyt są już na miejscu :) Teraz tylko z niecierpliwieniem czekam, aż dostanę zeszyt w swoje łapki i zobaczę kartki reszty dziewczyn :)
10 komentarzy:
No faktycznie kartka świąteczna trochę koślawa, ale nie zauważyłam dopóki nie przeczytałam =]
kartki fajowe i nie gadaj GUPOT! :P
a to Ty na Wojtka wyczekujesz?? gratuluję!!!!!
fajnie bardzo! kocham za burzę kolorów! :)
Świetna! Lubię taką eksplozję kolorów i zawsze zazdroszczę tym, którzy potrafią robić takie kartki... :)
Koślawa, czy nie- jest bardzo fajna. Kolory powalające :)
Świetne karteczki, bardzo, bardzo mi się podobają.
Jestem oczarowana Twoim pracami. Będę do Ciebie regularnie zaglądać :)
Fantastyczne obydwie!!!!!!!!!! Co za kolory!!!! Łał :D
A ja ciągle walę koślawe kartki, ale przyjęłam zasadę: głupi nie zauważy, a mądry pomyśli, że tak miało być :) Buziaki!
Prześlij komentarz